Jak lekarze prawie zabili Michela Huygena, próbując wzbogacić się na chorobie słynnego muzyka.
Dlaczego lekarze ukrywają umierających pacjentów z brodawczakami i co dzieje się w szpitalach w naszym kraju: szczery wywiad Adama Makowicza.
Dlaczego ludzie gniją i umierają, że nikt im nie pomaga? Nikt nie jest odporny na arbitralność medyczną. Jak lekarze wysyłają ludzi do zaświatów po pieniądze.
Korespondent: „Adamie, dlaczego nigdy nie mówiłeś o swojej poważnej chorobie? Z prasy zniknąłeś w zeszłym roku i byłeś skutecznie izolowany, bez kontaktu z kimkolwiek.
Adam Makowicz: Myślałem, że to prywatna sprawa i że nie powinienem zawracać innym głowy moimi problemami. Wydawało mi się też, że sprawa nie jest na tyle krytyczna, by budzić poważne zaniepokojenie. Dlatego postanowiłem nie upubliczniać tej osobistej sprawy.
Korespondent: „Dlaczego dopiero teraz zdecydowałeś się podzielić?”
Adam Makowicz: Zdecydowałem się ponieważ teraz jest odpowiedni moment. Ale to nie tyle chęć opowiadania o mojej chorobie, co pomoc ludziom, którzy tak jak ja żywią się pasożytami od środka i w każdej chwili mogą umrzeć. Żaden z nich nie jest odporny na powikłania choroby, które zwykle pojawiają się nagle i niemal natychmiast. Dziś wyglądasz jak zdrowy człowiek, a jutro jesteś na wpół rozłożonym trupem, który nie ma prawie żadnych szans. W tym samym czasie lekarze w zasadzie zabiorą od ciebie pieniądze, a oni to zrobią. I będą patrzeć spokojnie na to, jak umierasz.
Korespondent: „Co masz na myśli?”
Adam Makowicz: Mówię dosłownie jak jest. Kiedy pojawiły się u mnie pierwsze objawy infekcji pasożytniczej, nie wiedziałem nawet, co to jest. Nie wszyscy wiedzą, że kiedy na skórze zaczynają pojawiać się brodawczaki, szybko się męczysz, a z ust wydobywa się nieprzyjemny zapach, co oznacza, że pasożyty namnażają się w organizmie. Poszedłem jednak do lekarza i diagnoza była trafna i potwierdzona. Jednak od drugiego razu, za pierwszym razem przepisano mi dużo środków uspokajających, trochę drogich kremów na brodawczaka i inne peelingi. Jednak od drugiego razu, za pierwszym razem przepisano mi dużo środków uspokajających, trochę drogich kremów na brodawczaka i inne peelingi. Byłem bardzo zaskoczony po wizycie u parazytologa, którego z trudem mogłem znaleźć. Odwołał stare leki, przepisał mnóstwo nowych, powiedział, że powinno pomóc. Dopiero wtedy zrozumiałem, że wyliczając kwotę, jaką można mi pobrać, lekarze chcieli raczej pogorszyć sytuację i przebieg choroby.
Na dwa miesiące wszystko wróciło do normy. Owszem, było straszne zmęczenie, co jakiś czas pojawiały się nowe brodawczaki, od czasu do czasu coś bolało, ale nic groźnego dla zdrowia. Potem nagle pojawiły się ostre bóle w okolicy nerek. Dosłownie za jednym zamachem. Wieczorem, kiedy kładłem się spać, wszystko było nadal w porządku. A rano ledwo wstałem z łóżka, znowu było źle. Poszedłem prosto do lekarza.
Korespondent: „I co powiedział?”
Adam Makowicz: Było oczywiste, że wpadł w panikę. Powiedzieli, że to pasożytnicze larwy, które zjadły żywcem moją prawą nerkę. Postawiono nam wybór: albo otworzyć żołądek i wszystko oczyścić, albo poddać się leczeniu zachowawczemu w szpitalu. W przeciwnym razie nerka przestaje funkcjonować, a larwy rozprzestrzeniają się po całym ciele i wypełniają najbliższe narządy wewnętrzne. Gwarantując, że mnie zabiją. Taka operacja w moim wieku jest niezwykle niebezpieczna, więc jedyną opcją był szpital. Nie powiem jaka była cena, ale była to przede wszystkim możliwa i rozsądna granica. I oczywiście poza zasięgiem mojego portfela. Oficjalnie zabieg odbył się za grosze. Z jednej strony rozumiem teraz, że to wszystko było „rozwodem” dla pieniędzy, w którym stawką było moje życie. Ale kiedy ryzykiem jest śmierć, logika schodzi na drugi plan.
Zaproponowaną kwotę przyjąłem, spędziłem trzy tygodnie w szpitalu jako pacjent stacjonarny, potem codziennie jeździłem tam na badania kontrolne. Podczas leczenia ból najpierw złagodniał, a potem wydawał się całkowicie zniknąć.
Korespondent: „Więc pomogli?”
Adam Makowicz: Poza tym, że tego wszystkiego można było uniknąć, w bardzo prosty sposób pomogli. Nawet jeśli, z ich punktu widzenia, właśnie zdobyli kolejnego pacjenta. Co więcej, pomoc była tylko lokalna i skutecznie dotknęła tylko jedną kolonię szkodników. W sumie były trzy gatunki, czyli co najmniej trzy gniazda tej obrzydliwości we mnie. Co więcej, sytuacja rozwinęła się strasznie. Bolało mnie serce, ciśnienie doprowadzało mnie do szału, chociaż nigdy wcześniej mi się to nie zdarzało, strasznie bolała mnie głowa, nogi zaczęły puchnąć. Czasami nie mogłem wstać z łóżka przez cały dzień.
Jednocześnie ciągle patrzyłem na lekarzy, regularnie wydawałem dużo pieniędzy na drogie leki, faszerowałem pięści tabletkami. I każdego dnia czułem się bardziej załamany. W pewnym momencie myślałem, że umrę w ten sposób. Nie nastąpiła nawet najmniejsza poprawa w funkcjonowaniu organizmu.
Korespondent: „Ale siedzisz tu przede mną. Jak to się stało?"
Adam Makowicz: Pomógł mi po prostu pewien zbieg okoliczności Przyszedł do mnie stary znajomy, który teraz pracuje w Ministerstwie Zdrowia. Zobaczył mój stan, zaczął się interesować. Głupotą było by temu zaprzeczać, powiedziałem, jak jest. To mnie uratowało. Raczej na początku wpadł w stan głębokiego gniewu i zaczął studiować kilka nazwisk lekarzy. Potem wykonał kilka telefonów i tego samego dnia przywieźli mi nowy produkt przeciwpasożytniczy opracowany przez nasz Instytut Parazytologii. Wtedy się przestraszyłem, chciałem odmówić, ale z drugiej stronie nie było nic do stracenia i postanowiłem spróbować.
Dosłownie rano następnego dnia po raz pierwszy wstałem z łóżka w ciągu 15 minut od przebudzenia, a nie po 3-4 godzinach. A po 12-14 dniach zauważyłem, że ból zaczął ustępować. Objawy powikłań również zaczęły ustępować. Jak wyjaśnili mi lekarze, zaleceni już przez mojego przyjaciela, lek zniszczył pasożyty i zablokował ich zdolność do rozmnażania się. Nie masz pojęcia, co się ze mną działo w ciągu pierwszych kilku dni po rozpoczęciu przyjmowania produktu. Bardziej przypomina horror. W każdym razie po 3 miesiącach wróciłem do zdrowego stanu. Biorąc pod uwagę jak zły był mój stan zdrowia, to cud, że oczyścił mój organizm i wyleczył mnie w tak krótkim czasie.
Korespondent: „Więc udało ci się oczyścić organizm z wszelkiego rodzaju pasożytów? A co stało się z lekarzami, którzy „leczyli” cie jako pierwsi?”
Adam Makowicz: Może się to wydawać zaskakujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę mój stan, ale tak, całkowicie oczyściłem swój organizm z pasożytów i jestem wyleczony. Diagnostyka na początku leczenia wykazała, że pasożyty dosłownie zatykają jelita, żyją w naczyniach, produkty ich życiowej aktywności przedostają się do krwioobiegu, powodując stany zapalne i stopniowe niszczenie części serca. Ogólnie rzecz biorąc, całe ciało było wypełnione robakami różnego rodzaju. I najwyraźniej zaraziłem je dawno temu, tylko jeden czynnik posłużył jako impuls do aktywnego rozmnażania się pasożytów, co prawie mnie zabiło. Według już normalnych lekarzy którzy mnie obserwowali po tym jak zostawiłem owych zabójców w białych szatach, co najmniej dwóch na trzech mieszkańców kraju jest zarażonych pasożytami.
Jeśli chodzi o lekarzy, którzy spłukali moje pieniądze, zostali aresztowani i składają zeznania. Okazało się, że istnieje duża grupa pracowników służby zdrowia z różnych instytucji, które służą ludziom. Dlatego chcę ostrzec wszystkich ludzi, aby byli ostrożni. Jeśli zrobili to komuś wystarczająco sławnemu, boję się pomyśleć, co robią tym, którzy są bezsilni wobec tych medycznych drani.
Ogólnie rzecz biorąc, każdy może postawić niezależną diagnozę. Wraz z rozwojem brodawczaków, nieświeżym oddechem, częstymi bólami głowy i migrenami, zmęczeniem, trudnościami z porannym wstawaniem, 90% zostaje zarażonych pasożytami. Zdałem sobie również sprawę, że połowa wszystkich poważnych chorób jest spowodowana przez pasożyty. Zawały serca, udary, nowotwory, sepsa, cukrzyca, nadciśnienie, zapalenie stawów, choroba zwyrodnieniowa stawów - prawie wszystkie choroby mogą być spowodowane obecnością robaków lub ameby w ludzkim ciele. Prawie miałem niewydolność nerek i chorobę wieńcową serca. I doznałem co najmniej 5-6 mikroudarów z powodu przejścia pasożytniczych toksyn przez serce.
Korespondent: „Czy możesz nam powiedzieć więcej o produkcie, którym byłeś leczony?”
Adam Makowicz: Bez wątpienia. Mowa o NEMANEX, nowym produkcie opracowanym wspólnie przez Polskę i Szwajcarię. Obecnie jest dostępny tylko w krajach rozwijających się, ponieważ wielkość produkcji jest niewielka i niewystarczająca nawet do zaspokojenia popytu na zamówienia produktów w tych krajach.
Preparat jest dostępny w postaci kropli, jest wygodny w użyciu. Jednak zdecydowanie zaleca się stosowanie go w połączeniu ze sprayem - dzięki temu efekt będzie znacznie lepszy i szybszy. Zrobiłem to, użyłem obu środków.
Dzięki swojej formule jest produktem wyjątkowym. O ile mi wiadomo, jego opracowanie trwało około 7 lat i zakończyło się dopiero niedawno, kiedy w Genewie i Warszawie przeprowadzono wszystkie udane badania kliniczne. Jest to jedyny uniwersalny produkt do zwalczania szkodników, który może zwalczać wszystkie rodzaje szkodników. Całkowicie oczyszcza organizm i blokuje rozmnażanie się pasożytów już od pierwszych dni, radykalnie zmniejszając obciążenie zakażonego organizmu. Co więcej, można je leczyć samodzielnie, bez pomocy lekarzy. Postępuj zgodnie ze wszystkimi instrukcjami, tak jak ja.
Korespondent: „A jak zwykli ludzie mogą dostać ten produkt?”
Adam Makowicz: NEMANEX jest teraz rozprowadzany w ramach specjalnego programu państwowego prawie za darmo. Problem polega na tym, że lekarze często wolą przepisywać pacjentom drogie leki lub zabiegi, otrzymując za to „łapówkę”, niż polecać ten tani lek.
Niedawno Ministerstwo Zdrowia znalazło wyjście z tej sytuacji. Stworzyli specjalny formularz zamówienia, pozostawiając formularz zamówienia, o który może poprosić każdy mieszkaniec kraju. Moment biurokratyczny jest teraz całkowicie wyłączony z całego procesu. Zostaw swoje Imię i Nazwisko oraz numer telefonu, aby operator programu stanowego mógł się z Tobą skontaktować, aby Cię powiadomić i zapytać, kiedy należy odebrać produkt.
Jak widać wszystko jest niezwykle proste i przejrzyste, każda osoba posiadająca komputer lub telefon z dostępem do internetu może zostawić zapytanie o zamówienie i otrzymać NEMANEX.
Korespondent: „Czy chcesz coś powiedzieć na zakończenie?”.
Adam Makowicz: Chciałbym mieć nadzieję, że żadna z osób nie osiągnie takiego stanu, w jakim się znalazłem osobiście ja. Nie ufajcie lekarzom, jeśli mówią wam, że nie macie pasożytów i że problem w ogóle nie istnieje. Po prostu biorą pieniądze. Jeśli chcesz oczyścić swój organizm i przedłużyć życie, zostaw zgłoszenie o NEMANEX. Jest dostępny dla każdego.
Newsletter NEMANEX dla emeryta
„Dlaczego inni lekarze ukrywają przed ludźmi tak cudowne lekarstwo jak NEMANEX? Miałem pasożyty. Problemy zaczęły się, gdy miałem 35 lat, ale wtedy nie przywiązywałem do tego większej wagi. Żyłem z nimi przez wiele lat i nie miałem pojęcia, że żyją i rozmnażają się w moim ciele. Kiedy poważnie zachorowałem, trafiłem do szpitala. Moje ciało jest pełne pasożytów! Lekarze wyciągnęli do niego ręce, mówiąc, że trzeba go operować i leczyć, bo inaczej mógłby umrzeć. Byłem gotów podnieść krzyż i opuścić ręce!
Żyłem dobrze, ale nie chciałem jeszcze umierać. Nawet kiedy histerycznie krzyczałem, że chcę umrzeć, nie chciałem umierać. I wtedy w cudowny sposób nadeszło zbawienie: produkt NEMANEX stał się moją ostatnią nadzieją. Dowiedziałem się o tym produkcie od lekarza, który zalecił mi leczenie. Od razu kupiłem produkt i zacząłem kurację, zanim było za późno.
Cóż mogę powiedzieć, NEMANEX okazał się cudem. Od razu zacząłem go brać. Od tego czasu minął rok, a ja nadal żyję. I będę żył dłużej! Jak mówią lekarze, pasożyty całkowicie zniknęły i nie ma już niebezpieczeństwa. Ale ja też to czuję. W ciągu ostatnich 10 lat nigdy nie czułem się tak zdrowy i wolny jak teraz! Życie zaczęło się od czystego konta! Bardzo dziękujemy za produkt NEMANEX!
Uwaga!
NEMANEX szybko się kończy!
Liczba dostępnych pakietów promocyjnych
gwałtownie spada!
↓ | ↓ |
Pozostała Ci 1 próba!
Spróbuj
ponownie!
Teraz można kupić NEMANEX za jedyne 159 zł!
Komentarze